O książce: 2011 / Szef ochrony kopalni pułkownik Oleg Kurbatow dokładnie sprawdził dokumenty majora i wyjął z sejfu ładunek list przewozowy, sporządzony dwa dni temu, kiedy nieoczekiwanie otrzymał telefon z Głównej Dyrekcji Obozów na Terytorium Kołymskim z poleceniem przygotowania do wysyłki dwóch ton złota w sztabkach przebranych za ołowiane świnie. Zlecono mu prace kamuflowania złota dwóm oficerom KGB przydzielonym do kopalni Matrossky i jednocześnie do dwóch obozów z politycznymi i szczególnie niebezpiecznymi przestępcami, którzy rozciągali swoje ciernie na obwodzie kilkudziesięciu kilometrów przez wieczną zmarzlinę surowego, niegościnnego regionu. A teraz te dziesięć paczek z „ołowianymi prezentami” na Nowy Rok dla wysokich urzędników partyjnych stolicy Terytorium Kołymskiego - „słoneczny” Magadan i odległa Moskwa, obojętne na silne mrozy, czekały na swój udział w jednym z zimnych magazynów pancernych kopalni…